 Wysłany: Pią 13:07, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
| Szłam sobie....szłam..... na przystanek autobusowy.Taka zadowolona,ze wreszcie wyszłam wczesniej i sie nie spoznie do szkoly. Jedzie autobus,szukam portfela! A tu okazuje sie ze wypadl mi w drodze do autobusu...i znalazlam go potem w sniegu.
Pierwsza moja mysl "O zesz w morde, musze obudzic mame by mnie podwiozla bo sie spoznie na 8.00". No to ja obudzilam i ze skawaszona mina mnie podwiozla.Ucieszylam sie bo mialabym tylko 10 min spoznienie. Jeszcze lepsze jest to ze przed szkola spotkalam kolegow i kolezanki (3) i powiadomili mnie ze do szkoly nie wejde tak ja oni bo nie mam bialej podeszwy(kaza nam miec b.podeszwe bo w październiku ma byc nowa podloga i wszyscy maja sie przyzwyczajac do noszenia bialej podszwy - my maturzysci tez choc w tej szkole zostalo mi tylko raptem 2,5 miesiaca).Nie wpuszczono wiele osob ze szkoly.Wiec po co budzilam mame? Po co uczylam sie na sprawdzian? Hyhyh, dobre,dobre , hyh, kocham moja beznadziejna szkole 
TAK OTO WYGLADALA DZIS WYBIEZKA DO WYBICKIEGO.ZAKONCZONA POWROTEM DO DOMU,hyh. |
|
| Wysłany: Czw 0:57, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
| Hehehe... Dobre Dobre Ostatnimi czasy nic takiego, lub podobnego nie przyszło mi do głowy... Ale kto wie... moze niebawem
Jak coś to dam znać
Pozdrooooo for all!!! |
|
| Wysłany: Czw 0:45, 15 Lut 2007 Temat postu: Super konkurs |
|
| Ogłaszam konkurs na najgłupszy pomysł miesiąca.
Jako moją kandydaturę zgłaszam poniedziałkowy wyczyn - wrzuciłam łyżkę do maszynki do mięsa 
Efekty: maszynka na szczęście cała (inaczej mama by mnie poturbowała...), a łyżka się trochę zwinęła w spiralkę, ale nadaje się do użytku  . Problem był z wyjęciem łyżki, ale wujek sobie jakoś poradził (nie wiem jak on to zrobił...)
Kto przebije? Aha, i niniejszym przyznaję sobie pierwszą nagrodę w konkursie na najgłupszy konkurs na świecie. Fajnie  |
|